Prolog starej książki

Hej ^^
Dzisiaj będzie krótko, dodam prolog książki którą pisałam kiedyś ale przerwałam bo była żałosna xD
Ta nowa jest zdecydowanie lepsza ^^
Z tej starej tylko prolog mi sie podoba, dlatego go tutaj daje.

Przy okazji, polecam wam bloga:  http://blogupauli.blogspot.com/ Zapraszam ^^ Warto ^^

To była jakaś paranoja.

Czułam się tak jakby setki par oczu świdrowały moje ciało na wylot. Z każdej strony otaczały mnie szepty, wszystkie zdania zawierające ten jeden wyraz:

David.

Nie do wiary, że takie krótkie, pięcioliterowe, dwusylabowe słowo może przysporzyć aż tyle bólu. Każde powtórzenie tego słowa sprawiało, że serce bolało mnie tak jakby ktoś wbił mi w nie sztylet, przekręcił o 360 stopni, a następnie wyciągnął go powodując przy tym wylew krwi.

David.

Kolejny atak na moje serce.

Lecz najgorsze z tego wszystkiego był widok owego chłopaka stojącego w rogu, ze swoim typowym, sztucznym uśmiechem na twarzy i Heather żałośnie podlizującej mu się, jak kot błagający o jedzenie.

David.

Jeszcze jeden sztylet.

Mimo wszystko, przeszłam przez korytarz, z głową podniesioną wysoko i waleczną miną na twarzy udając że nic się nie dzieje.

Kto by wtedy pomyślał, że tak bolesne wydarzenie może być początkiem wspaniałej przygody?