Hej!!!
A więc tak - po pierwsze, przepraszam za moją nieobecność. Przeprowadziłam sie i odcieło mnie od internetu, teraz jestem u taty a on ma neta a więc moge pisać. Na szczęście nowe autorki piszą regularnie ^^
Dzisiaj znowu romans, oparty na prawdziwym zdarzeniu ^^
Jak codziennie rano po obudzeniu sie, Candice wyciągneła laptopa z pod łóżka i załączyła chata. Była od niego troche uzależniona, ale jej to nie przeszkadzało. Jak zwykle, serce podskoczyło jej do gardła gdy zobaczyła że Jason jest online.
"Daj sobie spokój" powtarzała sobie za każdym razem. "Przecież nic z tego nie będzie. On ma dziewczyne, jest od ciebie starszy i nawet go nie widziałaś w realu. Równie dobrze może być jakimś 50 letnim pedofilem"
Mimo to, wciąż miała w sobie jakąś nadzieje. Nie potrafiła tak po prostu odpuścić.
-Hej - napisała, jak zawsze.
-Hej :( - Odpowiedział Jason. Zdziwiła ją ta smutna minka.
-Stało sie coś?
-Zerwałem z Chloe :(
-Ojej...przykro mi... - napisała, mimo tego że w środku nawet sie troche cieszyła.
-Tak jest lepiej.
-Dlaczego? Myślałam że ją kochałeś.
-Oj żebyś wiedziała, kochałem, i to jak...ale ona mnie chyba nie :(
-Czemu tak uważasz?
-Długa historia...
-Nie martw sie, na pewno znajdziesz kogoś lepszego dla kogo będziesz całym światem, i vice versa.
-Mam nadzieje...
-Jestem tego pewna.
-Candice, obiad!!! - Zawołała jej mama.
-Ide - odpowiedziała Candice zabuczałym tonem.
-Musze iść :( - Napisała na czacie, po czym zeszła na dół.
Niechętnie, ale szybko, zjadła obiad, chcąc jak najszybciej powrócić na czata i popisać z ukochanym. Jednak gdy załączyła internet, zaskoczyło ją to co zobaczyła.
-Candice czy Chloe? - Spytała Gemma.
-Candice - odparł Jason.
-Co mnie obgadujecie? xD - Napisała Candice dla żartów, po czym pojechała do góry zobaczyć o czym Jason i Gemma pisali.
-Kocham ją - to były słowa Jasona.
CIĄG DALSZY NASTĄPI.
Nie wiem kiedy, ale prędzej czy później na pewno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz